WYGRANA PO OGROMNYCH EMOCJACH

Po niezwykle emocjonującym meczu wygrywamy u siebie 4-3 z Relaxem Radziwiłłów. Pierwsza połowa przebiegała pod nasze dyktando i cierpliwie, ale dopięliśmy swojego celu i za sprawą bramki Emila Adamczuka wyszliśmy na prowadzenie. Do przerwy mogliśmy mieć wyższą zaliczkę, ale należy odnotować też, że nasz bramkarz Ablaj Kande uratował nas przed stratą gola dobrym wyjściem na przedpole.

Po zmianie stron spotkanie przyniosło na pewno mnóstwo emocji kibicom obydwu drużyn zasiadającym na trybunach. Najpierw goście wyrównali, ale ponownie wyszliśmy na prowadzenie, tym razem po golu Marcina Mańki. Nasza radość nie trwała jednak długo, ponieważ Relax ponownie wyrównał. Dobrze zareagowaliśmy na tę sytuację i ponownie dążyliśmy do objęcia prowadzenia. Najpierw w sytuacji sam na sam rezerwowy Maciek Bachorek trafił w bramkarza, ale w kolejnej podobnej sytuacji wystawił piłkę na pustą bramkę Marcinowi Mańce, a ten drugi raz wpisał się na listę strzelców i po raz drugi wyprowadził nas zespół na prowadzenie.

W końcówce meczu przede wszystkim chcieliśmy szanować dobry wynik, ale goście po raz trzeci wyrównali w samej końcówce bezpośrednio z rzutu wolnego. Nie podłamaliśmy się jednak tą sytuacją i ponownie dążyliśmy do objęcia prowadzenia i w dość szczęśliwy sposób, ale swój cel osiągnęliśmy. Bramkarz zespołu gości zderzył się ze swoim obrońcą, a piłka spadła pod nogi Dawida Grochalskiego, który strzelił swojego pierwszego, ale jakże ważnego, gola dla naszego zespołu. Relaxem przez ostatnie 2-3 minuty próbował jeszcze ponownie gonić wynik, ale tym raz nie daliśmy stworzyć rywalom żadnej sytuacji i utrzymaliśmy prowadzenie i wygraliśmy 4-3.

FC Komorów: A.Kande – R.Cygan, D.Przygoda, P.Kurzawa, P.Cygan – Brzuska, Biegański, Adamczuk, Kłys, Pietrak – Mańko